poniedziałek, grudnia 29, 2008

sobota, grudnia 27, 2008

Znalezione ... w Internecie

Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi /SSBSU/.

Przejawia się on następująco:
- Decyduję się na podlanie ogrodu.
- Kiedy rozwijam wąż do podlewania ogrodu, patrzę na mój samochód i stwierdzam, że wymaga umycia.
- Kiedy udaję się po kluczyki do samochodu zauważam leżącą na stole pocztę i rachunki, które wcześniej wyjęłam ze skrzynki.
- Postanawiam przejrzeć pocztę przed umyciem samochodu.
- Kładę kluczyki na stole i wrzucam reklamy do kosza i zauważam, że jest pełny.
- Decyduję się odłożyć rachunki i opróżnić kosz.
- Wtedy przychodzi mi na myśl, że wychodząc z koszem do śmietnika będę blisko skrzynki pocztowej więc mogę najpierw wysłać rachunki płatne czekiem.
- Biorę do ręki leżącą na stole książeczkę czekową i stwierdzam, że
został mi jeden czek. Nowa książeczka czekowa jest w biurku w gabinecie.
- Wchodzę do gabinetu a na biurku stoi puszka Coca Coli, którą niedawno piłam.
- Stwierdzam, że Coca Cola jest ciepła i trzeba ją wstawić do lodówki.
- Idąc do kuchni z Coca Colą w ręku zwracam uwagę na kwiaty na parapecie wymagają podlania.
- Odstawiam Coca Colę na parapet i odkrywam leżące tam moje okulary, których szukałam od samego rana.
- Postanawiam, że lepiej będzie jeżeli je zaraz położę z powrotem na
biurko, ale najpierw podleję kwiaty.
- Odkładam okulary na parapet i idę do kuchni po wodę. Nagle zauważam pilota telewizyjnego. Ktoś zostawił go na stole kuchennym.
- Zdaję sobie sprawę, że wieczorem kiedy będziemy chcieli oglądać
telewizję będę znowu szukać pilota i nie przypomnę, że jest na stole kuchennym.
Decyduję się położyć go na miejsce przy telewizorze. Tam gdzie powinien być. Ale najpierw podleję kwiaty.
- Przy nalewaniu wody do dzbanka wylewa się trochę na podłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycieram podłogę.
- Wracam do pokoju i próbuję sobie przypomnieć co ja właściwie chciałam zrobić.

Pod koniec dnia:
Ogród jest nie podlany
Samochód jest nie umyty
Rachunki są nie zapłacone
Puszka ciepłej Coca coli stoi na biurku
Kwiaty są suche
Jest tylko jeden czek w mojej książeczce czekowej
Nie mogę znaleźć pilota telewizyjnego
Nie mogę znaleźć moich okularów
I nie wiem co zrobiłam z kluczykami od samochodu

A kiedy zastanawiam się dlaczego dzisiaj nic nie zostało zrobione jestem naprawdę zdumiona, bo wiem, że przez calutki dzień byłam bardzo zajęta i jestem rzeczywiście zmęczona.
Właściwie zamiast rozsyłać ten tekst powinnam robić coś innego.
Ale nie pamiętam, po co siadłam do kompa. :-)

Nie śmiej się, jeżeli to nie jesteś Ty, Twój dzień nadchodzi ! ;-))

środa, grudnia 10, 2008

World of Treasures Party soon...

World of Treasures Party very soon...
The House in the Roses

niedziela, listopada 30, 2008

sobota, listopada 29, 2008

Wdzięczność


Sexy Comments & Profile Graphics ......

I am grateful for my online friends!

środa, października 15, 2008

The Inn of the Sixth Happiness






More:
YouTube


Eleanor inspired me to watch this touching, beautiful mowie. Eleanor's site:

Thatchwick Cottage

poniedziałek, września 22, 2008

InterneTional Award





Sandra - Barry Manilow


Lyric:
She's a great little housewife
Though sometimes she talks like a fool
But she helps at the store in the holiday rush
And she picks up the kids after school
And she puts down the phone when her husband comes home
And she changes from mother to wife
'Til she feels the words hanging between them
And she hangs by her words to her life

She says I swear I love my husband, I love my kids
I wanted to be like my mother
But if I hadn't done it as soon as I did
Oh there might have been time to be me
For myself, for myself
There's so many things that she wishes
She don't even know what she's missin'
And that's how she knows that she missed

She's a sweetheart, except when she's moody
It's hard to get through to her then
Depressed for a while when the youngest was born
Oh but that happens now and again
She might take a drink with the housework
Or when Michael's kept late at the shop
A Martini or two before dinner
But she always knows when to stop

She says I swear I love my husband and I love my kids
You know I wanted to be like my mother
But if I hadn't done it as soon as I did
Oh there might have been time to be me
For myself, for myself
There's so many things that she wishes
She don't even know what she's missin'
And that's how she knows that she missed

Oh they used to hold hands at the movies
Now it's seldom if ever they go
Once you've paid for the sitter and parkin' the car
There's no money left for the show
She was doing the dishes
When a glass fell and broke on the tile
And she cut her wrist (quite by mistake)
It was real touch and go for a while

She says Oh God I love my husband and I love my kids
You know I wanted to be like my, my mother
But if I hadn't done it as soon as I did
Oh there might have been time to be me
For myself, for myself
There's so many things that she wishes
She don't even know what she's missin'
And that's how she knows that she missed

środa, września 17, 2008

Jimmy's Birthday

20-Saturday is Jimmy's Birthday!


HAPPY BIRTHDAY to YOU JIMMY




wtorek, września 09, 2008

poniedziałek, września 01, 2008

Widok z mojego okna




Widok z mojego okna

" Kiedy patrzę hen daleko....co wyliczę, to wyliczę , ale zawsze wtedy powiem - że najbardziej mi żal." Tak śpiewała nasza wspaniała piosenkarka Maryla Rodowicz. Mnie nie jest żal" kolorowych jarmarków, blaszanych zegarkow", tylko mi żal, że te cuda techniki przyszły dla mnie trochę późno. Tego nie da się cofnąć i trzeba się cieszyć tym co jest!
A mnie już wystarczy nawet widok z mojego okna i balkonu.
Widzę jaki piękny jest świat, mam tyle czasu , by powspominać moje wycieczki po Polsce, która jest przecież przepięknym krajem!
Dziś widok z mojego okna cieszy moje oko - mam tyle zieleni, wspaniałych drzew, a moim najbliższym przyjacielem jest cudowny, wysoki do 4-ego pietra MODZRZEW. Zagląda na mój balkon i cieszy moje oko w ciągu całego roku. Często pod nim przesiadują gołębie i nic nie pozostaje jak tylko zanucić cicho za "starzykiem" ze śląska -"pyk, pyk, pyk z fajeczki, duś, duś, duś gołąbeczki, fajeczka, gołąbeczek, ławeczka, ogródeczek - i w kadłubku TRZOS - to starzyka los".
Na dodatek mam swoje balkonowe pomidory, kwiaty, zioła i tylko mogę znów zanucić - " i cóż mi więcej trzeba, gdy Wisła w dole lśni , a w górze błękit nieba, a to już wystarczy mi".

niedziela, maja 04, 2008

poniedziałek, kwietnia 07, 2008

LIST


Gabriel Garcia Marquez , 74 - letni, wybitny pisarz kolumbijski, autor m.in. słynnej powieści "Sto lat samotności", laureat Nagrody Nobla z 1982 roku - jest chory na raka limfatycznego. Pisarz wycofał się z życia publicznego i do swoich przyjaciół rozesłał pożegnalny list, rozpowszechniany w Internecie.

Oto jego list:

Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię.

Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem.

Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie.

Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią.

Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.

Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!

Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.

Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).

Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.

Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią, po razpierwszy, palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.

Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.

Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył.

Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.

Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem.

Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym "kocham cię", a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz.

Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.

Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.

Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć "jak mi przykro", "przepraszam", "proszę", dziękuję" i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz.

Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.

Prześlij te słowa komu zechcesz.

Jeśli nie zrobisz tego dzisiaj, jutro będzie takie samo jak wczoraj.

I jeśli tego nie zrobisz nigdy, nic się nie stanie.

Teraz jest czas.


Pozdrawiam i życzę szczęścia!!!

wtorek, marca 11, 2008

Najlepsze strony w sieci

O 10 serwisach, które warto mieć w zakładkach ( ulubionych ) przeglądarki internetowej.


Wiedza na wyciągnięcie ręki - najlepsze strony w sieci

środa, marca 05, 2008

Warto Oszczędzać

Sposoby na oszczędzanie
„Oszczędzanie pieniędzy jest jak utrata na wadze – proste, ale niełatwe. Spożywanie mniejszej ilości jedzenia spowoduje utratę wagi. Proste. Ale jedzenie jest przyjemne, głód – wręcz przeciwnie”, pisze Paul Lewis, autor książki Money Magic.

Wydawanie mniejszej ilości pieniędzy jest uciążliwe, bo wielu z nas zwyczajnie odczuwa frajdę przy kupowaniu nowych ubrań (których nigdy nie założymy), gadżetów (nawet jeśli nie będziemy ich używać), dużej ilości jedzenia (które i tak ląduje w koszu), etc. Jedna z firm ubezpieczeniowych wyliczyła, że Brytyjczycy wydają rocznie średnio 1724 funty (ok. 8300 zł) na rzeczy, z których w ogóle nie korzystają.

Oto kilka rad Lewisa, jak zaoszczędzić często niefrasobliwie wydawane pieniądze:

1. Prowadź notatki. Jak często zdarza się, że wyciągasz z bankomatu 50 zł, a pod koniec dnia zastanawiasz się, na co wydałe(a)ś te pieniądze? W natłoku codziennych obowiązków trudno jest zapamiętać wszystkie wydatki, dlatego warto zapisywać każdą wydaną złotówkę. Już sam ten fakt spowoduje ograniczenie zakupów. Pod koniec miesiąca zaś należy zrobić bilans, okaże się wówczas, ile „zaskórniaków” mogłoby nam przybyć, gdyby nie irracjonalne zakupy...

2. Najkosztowniejsze są drobiazgi. Jeśli codziennie wydajesz kilka, bądź kilkanaście złotych na kawę, herbatę, gazety, w ciągu roku kwota przeznaczona na drobne wydatki może okazać się wystarczającą na ciekawe wakacje... Ławo to obliczyć. Jeśli wydajesz np. 8 zł na kawę i gazetę w każdy dzień pracujący, to w ciągu roku tracisz w ten sposób około 2000 złotych.

3. Zmień bank. Dziś każdy grosz na twoim koncie powinien zarabiać dla ciebie. Może nie uda się w ten sposób zaoszczędzić fortuny, warto jednak porównać oferty i założyć konto tam, gdzie jest to najbardziej opłacalne.

4. Oszczędzaj energię. Rachunki za prąd mogą dać się we znaki, jeśli w naszych domach funkcjonuje wiele urządzeń na prąd, a nie mamy nawyku rozsądnego korzystania z nich. Wielu z nas włącza komputer i zostawia sprzęt „na chodzie” udając się do kuchni by, np. przygotować herbatę i pozmywać naczynia. Nie wyłączamy ukochanego komputera, gdy musimy wyjść do osiedlowego sklepu na drobne zakupy. Podobnie korzystamy z telewizora, radia, etc.

5. Uważaj na „rewelacyjne oferty”. Liczba „fantastycznych okazji” reklamowanych przez producentów produktów każdego w zasadzie rodzaju jest ogromna. Zewsząd kuszą nas propozycje rzekomo intratnego zakupu na raty. Przed zdecydowaniem się na nowy telewizor czy sofę, warto dokładnie zapoznać się z warunkami sprzedaży ratalnej. Może się bowiem okazać, że odsetki są zastraszające, co sprawi, że nabycie danego produktu nie jest tak intratne, jak wydawało się początkowo.


Źródło: (opr. wł.)
oprac.: Joanna Papiernik